Wysłany: Śro Kwi 16, 2008 23:11 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Oto ostatnia strona opowiadania mojego ojca
Rozdział 14
Zakończenie
I tak opowieść o moim życiu zbliża się do końca. Nie wiem na jak długo
Bóg mi żyć pozwoli, może i dosyć długo jeszcze, bo dużo nie choruję i
myślę, że jeszcze trochę pożyję. Życie miałem ciężkie i niełatwe, ale
zawsze starałem się postępować sprawiedliwie i żyć uczciwie, i myślę, że
jak przyjdzie rozstać się z tym światem, to będę umierał w spokoju, bo
krzywdy nikomu starałem się nie wyrządzać.
Ja na tym kończę, a po mojej śmierci to opowiadanie, w którego rękach
się ono znajdzie, może ten dopisze na końcu o ostatnich dniach mego
życia. _________________
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 13:58 Temat postu: List od brata mojego ojca.
Zamieszczam pierwszą `recenzję` opowiadania mojego ojca nadesłaną prze jego brata - Maksymiliana, który od młodych lat był zakonnikiem Franciszkanienem w Niepokalanowie.
Maria!
Kochany Bracie
Dzieje Twojego życia przeczytałem z wielką ciekawością i jednocześnie z wdzięcznością. Ogólnie przecież znam Ciebie od urodzenia, jednak tylko ogólnie. Teraz po przeczytaniu w szczegółach Twoje przeżycia, poznałem Cię bardziej od wewnątrz.
Może najbardziej zaciekawiły mnie Twoje przeżycia okupacyjne i niewola, bo o tych fragmentach najmniej wiedziałem. Wzruszyło mnie też Twoje umiłowanie własnej rodziny, szczególnie towarzyszki życia żony. Ile to poświęcenia, ile uczucia, tęsknoty i troski poświęciłeś swoim najbliższym.
Sądzę, że nie tylko ja, ale i Twoja rodzina jest Ci bardzo wdzięczna, że przelałeś na papier swój życiorys. Będzie on dla potomków bezcennym skarbem wspomnień o swoim przodku. Pozwól Drogi Bracie, że i ja dorzucę coś z Twego niemowlęctwa i dzieciństwa, czego Ty nie możesz pamiętać lub przeoczyłeś.
Nasz ojciec Jakub Belka był dwa razy żonaty. W 1905 roku poślubił sąsiadkę Martę Grzymałów. W listopadzie tego roku urodził im się syn Jan. Matka wkrótce po porodzie zmarła.
Po pięciu latach wdowieństwa nasz ociec poślubił młodszą od siebie o 10 lat Anielę Odya z Wojtala. Nasz matka wydała na świat siedmiu synów i cztery córki. Drugi syn Alfons urodził się w lutym 1913 roku i wkrótce po urodzeniu zmarł.
Po zawarciu drugiego małżeństwa dziadek Ignacy przekazał naszemu ojcu swoje gospodarstwo - 20 mórg ziemi i 31 mórg lasu. Dziadkowie z pozostałymi dziećmi zamieszkali w jednej połowie domu, a w drugiej nasi rodzice. Po skończeniu pierwszej wojny światowej ojciec wydzierżawił z majątku Cysewie 30 mórg ziemi, niedaleko od naszej. Zrobiono tylko drogę przez łąkę i mostek nad strużką graniczną.
W związku z powiększeniem gospodarstwa trzeba było starą i małą stodołę zburzyć i postawić nową, obszerniejszą. Po tym wybudowano murowaną stajnię z chlewnią, bo jedna nie mogła pomieścić powiększonego inwentarza. Drzewo na stodołę i chlew mieliśmy z własnego lasu.
Przy Twoim urodzeniu nie byłem, bo stanowczo wyproszono mnie z alkierza. Dopiero jak otrzymałeś pierwszego klapsa od akuszerki i głośnym płaczem dałeś znać, że jesteś normalnym dzieckiem, pozwolono mi zobaczyć nowego braciszka.
Po pewnym czasie musiałem Ci też odstąpić kołyskę na biegunach. Moim też obowiązkiem było Cię kołysać. W tym celu wsadzano mnie do tyłu kołyski i musiałem kiwać się razem z Tobą.
Jak już nieco odrosłeś, to ja awansowałem na pastucha krów, oddając rózgę i gęsi w Twoje Rączki. Potem, jak zacząłem chodzić do szkoły, Ty oddałeś rózgę i gęsi Stasiowi, a sam musiałeś pilnować krów na ogrodzonym pastwisku od rana do południa. Po przyjściu ze szkoły, po obiedzie, to we dwóch paśliśmy bydełko, ale już na sąsiednim pastwisku nie ogrodzonym.
Mieliśmy i swoje rozrywki. Chodziliśmy do dość odległego lasu państwowego po suche gałęzie i robiliśmy ognisko. A jak się dodało do ognia trochę siana z kopki czy innych badyli, to był dym, że to ha, widoczny z daleka, z samej wioski.
Budowaliśmy też piekarnik na ognisko, który nam się dość często zarywał. W pobliskich Kątach była cegielnia, a odpadki wywozili na podmokłe łąki. Więc my te odpadki, kawałki cegły zbierali i murowali. Widać, że to były pierwociny Twego murarstwa.
Wieczorami razem z innymi chłopcami graliśmy w różne gry. Najbardziej ulubioną grą było zrzucanie małego kamyczka większym kamieniem i odebranie swego kamienia i nie dać się złapać strażnikowi, który zrzucony kamień nakładał z powrotem i łapał strzelca.
Mieliśmy też i przykrości. Największym utrapieniem było pole sąsiada Landowskiego, które było magnesem przyciągającym nasze krowy. Umiały też te nasze krasule odwiedzić i następną działkę Krzoski, który miał smakowitą kapustę A my śpiące pastuszki musieliśmy ponosić kary za krowie winy. Taki to los wiejskich dzieci.
Obecnie na naszej ojcowiźnie jest już trzeci właściciel, bez dzierżawy cysewskiej. Drewniany do, w którym się rodziliśmy spłonął przed laty. Wybudowano nowy, żużlowy i chyba skromniejszy. Dawniejsza nowa stodoła jest już dziś zgrzybiałą staruszką sześćdziesięcioletnią.
Tyle wspomnień z naszego dzieciństwa.
Dnia 07.06.1978 r.
Augustyn, br. Maksymilian Belka _________________
Wiek: 73 Dołączył: Sob Mar 29, 2008 16:03 Posty: 318 Skąd: Toruń
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 18:43 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
ładna biografia i dobrze że zamieściłeś ją, podobnych historii jest więcej tylko szkoda, że ludzie nie spisują.
Urodziłem się w Gdyni, ojciec po drugiej wojnie osiedlił się tutaj, po wywózce do Kazachstanu powrócił z Wojskiem Polskim do kraju i to cała historia. Powinno się spisywać wspomnienia dla potomnych.
Pozdrawiam
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 21:21 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Po to utworzyłem ten temat , aby nie tylko wspomnienia mojego ojca były głównym tematem.Prosiłem forumowiczów(dzieci,wnuków)aby umieszczali to ,co pamiętają z opowiadań swoich przodków (nie musi to być spisany pamiętnik).Przypomnijcie sobie co Wam opowiadali ,a może najkrótsze wspomienia przyczynią się do wzbogacenia historii Grabówka. _________________
Wiek: 66 Dołączył: Nie Maj 25, 2008 10:10 Posty: 1 Skąd: Grabowek-Komuny
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 16:21 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Pozdrowienia dla Grabowkowiczow z obczyzny, przypadkowo dowiedzialam sie o tej stronie i z zafascynowaniem przeczytalam ten pamietnik, jak padlo nazwisko Belka to tez u mnie sie lampka zaswiecila ale liczylam lata i ciagle mi sie cos nie zgadzalo, az doszlo do 1958 i do Edzia z ktorym chodzilam do jednej klasy w podstawowce. Nigdy bym nie przypuszczala ze jego ojciec tyle przezyl i tak wspaniale ta cala historie opisal. Pozdrowienia dla Edka. _________________ Za pismo przepraszam z gory, nie mam polskiej tastatury.
Wysłany: Czw Sie 14, 2008 14:46 Temat postu: Re: Cmentarz na Leszczynkach
farmer napisał:
Miejsce ostatniego spoczynku naszych sąsiadów,mieszkańców grabówka.
Dawno go nie odwiedzałam, bo nie leży tam nikt z moich bliskich krewnych.
Mojej mamy kuzyn natomiast tam leży [*] - Tadeusz K., pochowano go, gdy miał chyba 19 lat, bo nagle okazało się, że jego nerki są maleńkie jak u noworodka i nie pracują już wcale, chłopak siusiał podobno wodą.
To cmentarz na Leszczynkach. _________________ Blog Marzenny ⭐ Forum Gdynia ⭐ Marzennkowe Misz Masz
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 10:56 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Witam
Bardzo ciekawe wspomnienia i historia życia Pana ojca.Dzięki tej publikacji tych wspomnień ,można wyobrazić sobie ja nasi dziadkowie,ojcowie musieli walczyć o przetrwanie...
Wysłany: Nie Lis 30, 2008 23:22 Temat postu: wspomnienia
Z wielkim szacunkiem, z wielką ciekawością przeczytałem wspomnienia tu opublikowane. Mieszkam teraz w Rumi, ale dzieciństwo i pełna sympatia jest z Gdynią.
Czytanie wspomnień było dla mnie wielkim przeżyciem, gdyż pierwsze swoje dziecięce wspomnienia mam właśnie z tą dzielnicą. Mieszkałem w okolicy ulicy Kalksztajnów, chodziłem do przedszkola przy ulicy Morskiej (dzisiaj prawdopodobnie nie ma już tego budynku).
Jeśli chodzi o wydanie takich wspomnień, uważam to za bardzo potrzebną inicjatywę. Być może koszt produkcji jednego wspomnienia jest zbyt duży, stąd pewnie byłoby lepiej zebrać jeszcze i inne wspomnienia.
Popieram więc to z pełnym przekonaniem.
Wysłany: Pon Gru 01, 2008 19:07 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Dziękuję Wam za te ostatnie dwie wypowiedzi.
Cieszę się, że Ojca wspomnienia czytają ludzie,
którzy w jakiś sposób są związani z Grabówkiem.
Opisał "Dzieje swojego życia"niedługo przed śmiercią.
Jak czytaliście na ostatniej stronie-liczył, że jeszcze trochę pożyje.
Niestety odszedł od nas w wieku 69 lat.
Przyjdzie czas,że zgodnie z Jego życzeniem opiszę
ostatnie dni Jego życia.
Jeszcze raz dziękuję . _________________
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 12:35 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
Mieszkam na Chyloni i interesuje sie historią lokalną naszych dzielnic . Mam 19 lat i jest dla mnie nieprawdopodobne , ze takie rzeczy działy sie na naszych terenach ... Opis zawarty powyżej jest niesamowity i z pewnościa warty szerszego opublikowania .
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 22:57 Temat postu: Re: Pamiętniki dawnych mieszkańców Grabówka
lama.disorient napisał:
Mieszkam na Chyloni i interesuje sie historią lokalną naszych dzielnic . Mam 19 lat i jest dla mnie nieprawdopodobne , ze takie rzeczy działy sie na naszych terenach ... Opis zawarty powyżej jest niesamowity i z pewnościa warty szerszego opublikowania .
Cieszę się, że tak młodych ludzi interesują wspomnienia
dawnych mieszkańców Grabówka.Szkoda, że tych wspomnień
jest tak mało.Cały czas apeluję :
Dzieci, wnukowie dawnych mieszkańców Grabówka, pewnie
pamiętacie jakieś opowieści swoich rodziców, dziadków .
Opisujcie nawet najkrótsze zapamiętane. To jest historia
tej dzielnicy, to jest historia naszej kochanej Gdyni. _________________
Naprawdę super pomysł z jego publikacją. Czytałem z wielkim zaciekawieniem. Myślę, że każdy powinien spisać swoją i swoich przodków przeszłość. Jest to super pamiątka i zbiornica widzy o przeszłości.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.